black beauty

wadera · Wysłany: 19:29:26, 10 Mar 2007 Temat postu: Źrebak mnie gryzie

Tak sie zastanawiam co robicie, aby oduczyc źrebaka gryźć?
Bo ja już tracę nadzieje, nerwy i sily... A nawet zapał!
Może na początek postaram się Wam przybliżyć tę sytuację, aby łatwiej Wam było sie wczuc Smile

Ten źrebak to Angelo(opisany w temacie o koniach), ma 10 miesiecy i ogółem jest przyjaznym koniem. Lecz niestety często stroi fochy... Często się zdarza(ostatnio coraz czesciej :/ ) , że jak idę na padok to on sobie leci do mnie spokojniutko i czeka na jakieś drapanko, lecz kiedy przestanę go drapać on zaczyna gryzc, a to boli... Ta sytuacja powtarza sie rowniez w boksie, gdyz kiedy wchodzę do niego to już nie ma żadnych możliwości aby go odgonić (bo gdzie? I jak ? ) i tym samym zniechęcić do gryzienia. Wydaje mi sie, że probowalam wszystkiego co mozliwe- pstryczki i klepnięcia w chrape, lecz to niestety nic nie daje. A mozna powiedziec ze szkodzi jeszcze bardziej, moze traktuje to jako zabawe? Bo on wtedy zamiast skonczyc, schyla łep i próbuje mnie ugryzc w noge albo jeszcze w inne miejsce... Ale to nie koniec... Bo gdy nie pozwalam mu na to, to on zaczyna kopac przednią nogą i strasznie się denerwuje... Czasami w tych jego nerwach probuje wskoczyc na czlowieka :/ Wierzcie mi to nie jest mile..

Dlatego wysuwam prosbe, czy ktos z Was moglby mi coś polecić? Co moge zrobic w takiej sytuacji? Wiem, że ta sytuacja jest dosyc zaawansowana, ale wierzcie mi, ze ja juz powoli nie daje rady...

Figusia · Wysłany: 22:08:13, 10 Mar 2007 Temat postu:

Nasz młody ogierek, też próbuje coś gryźć, ale od razu dostaje po chrapach i mu sie odechciewa. Moze Twoj tak robi, bo wie ze nie poniesie zadnych konsekwencji?? Poza tym rosna ząbki więc gryżć coś musi Very Happy

tylko lepej jakby tym "czymś" nie byłaś Ty... może sól?? ale ja tak dokladnie nie wiem... lepiej niech ktos inny Ci coś poradzi ;)

wadera · Wysłany: 10:54:17, 11 Mar 2007 Temat postu:

Własnie konsekwencje zawsze jakies byly, uderzenie w chrapy, jakis pstryczek... ale nic? Co jeszcze mam robic? Skoro nawet na to nie raguje... :/

O soli nie slyszalam, zeby się dawalo dla konia ?

black1sorrow · Wysłany: 13:13:30, 11 Mar 2007 Temat postu:

Figusi chodzi chyba o takie kostki soli z jakimiś tam minerałami, które wiesza się w boksach.

madziadur · Wysłany: 22:00:27, 11 Mar 2007 Temat postu:

Hymm a ja własnie sie tak zastanawiam czy coś takiego w ogóle jest w stanie pomóc? Bo nie znamy przyczyny, dlaczego koń gryzie...
Figusia stawia na zęby... hymm? Gdyby to było przyczyną to konik gryzie wszystko co popadnie, a nie założycielkę tematu...
Może to własnie brak szacunku do Ciebie, droga Wadero? Konik wie, że może sobie na to pozwolić bo Ty po jakimś czasie rezygnujesz i on bezkarnie może Cię gryźć?
Czy koń gryzie tylko Ciebie czy innych też?
Najpierw trzeba znaleźć przyczynę...

Figusia · Wysłany: 23:03:04, 11 Mar 2007 Temat postu:

Nom o taką sól mi chodzi. Nasze to czasem podskubują. Też mówiłam o tym braku szacunku konia do człowieka, bo może właśnie myśli że może sobie na wszystko pozwolić i nic mu nie będzie.

wadera

A więc jak już policzyliście mój wspaniały Angelo ma już roczek! Teraz również pokazuje rogi, ale starałam się mu pokazać kto jest górą i... chyba wygrywam ;) Ciągle się staram... Sukcesem jest już to, że nie skacze na ludzi! Gryzie o wiele rzadziej, ale wiadomo...lepiej jakby nie gryzł wcale! Myślę, że dużo pracy i konik będzie całkowitym miśkiem!
Ostatnio jakoś się z nim zżyłam, mam nadzieje ze będą z niego ludzie(?), konie?

HArlejka

Życzę powodzenia i sukcesów z konikiem

Pulcior

źrebaki czasem potrafią byc całkiem wredne:P wiem coś o tym bo na mojej stajni jet ich kilka;D jeden z nich tzn. Brendi to totalny wybryk nie dało sie do niego podejśc,a co dopiero podrapac bo odrazu gryzł;/ ale sie to zmieniło po jakimś czasie gdy zaczeliśmy z nim pracowac. Natural bo do tego chcialam zmierzyc wielr pomógł i teraz Brendi jest spokojna i uwielbia pieszczoty no może czasmi ma złe dni i kogoś skubnie ale to już żadkośc;)))

Tornadowa

tak na marginesie dodam że można też nadepnąć na brzeg kopyta

Pulcior

powiedzmy że cie nie rozumie ale dobra.każdy ma swoje zdanie i nikt nie bd go za nie potępiał;)))

Kasska · Gość

Mam problem związany z 10miesięczną klaczka ;(
Klaczka była dawno uczona dawać kopyta! Miała swoją opiekunke i było ok. ale opiekunka dawno się nie zjawiała na stajni. Wczoraj wyczyściłam ją i przednie kopyta dała mi ok. ale tylniej ani jednej nie chciała nawet podnieść opiera się na mnie, a jak ja się oprze na niej zaczyna mnie kopać ;/ Co zrobić?

Tornadowa

Dać jej trochę czasu na przypomnienie sobie wszystkiego... Na razie niech się przyzwyczai do Ciebie, gładź tylko te zadnie nogi, leciutko podnoś a z czasem dźwigaj już do czyszczenia Smile

Czas, czas i jeszcze raz czas... Nic na siłę