black beauty

Marlen · Wysłany: 16:38:31, 09 Mar 2007 Temat postu: Czy każdy koń do sportu?

Hejka
Chodzi mi o mały sport w typie klas LL i L.
Chciałabym dowiedzieć się czego wymaga się w klasie L w ujeżdżeniu, i czy każdy koń może wystartować w takich zawodach.
Jakie cechy konia mogą go wyeliminować z tej konkurencji?
Zapytam się jeszcze czego wymaga się od konia rajdowego.
I czy również koń zwykły, czyli rekreacyjny może wystartować i jakie są bariery.

black1sorrow · Wysłany: 16:46:28, 09 Mar 2007 Temat postu: Re: Czy każdy koń do sportu?

Omlecik · Wysłany: 20:35:52, 09 Mar 2007 Temat postu:

Co może wyelimonować konia ze współzawodnictwa to przede wszystkim jego stan zdrowia Wink

Chory, czy kulawy koń zawodów nie pójdzie. Poza tym koń musi być przygotowany odpowiednio do klasy konkursu w jakim startujemy, chociaż osobiście jestem zdania, że LL w skokach czy L w ujeżdżeniu każdy koń przejdzie a i z L'ką skokową nie powinien mieć problemu koń poprawnie ujeżdżony, to tylko 20cm wyżej Wink

Marlen · Wysłany: 20:44:28, 09 Mar 2007 Temat postu:

tak Omlecik
ale koń który w galopie się potyka ?

chciałabym coś z tym zrobić Sad

Omlecik · Wysłany: 21:48:00, 09 Mar 2007 Temat postu:

To zalezy dlaczego się potyka, co mówi instruktor ?? Koń ma jakieś problemy z nogami czy po prostu taka jego uroda ? Poza tym przy ćwiczeniach odpowiednio dobranych koń powinien normalnie skakać, chociaż może być niedokładny, jeżeli jest to efekt po prostu jego niehlujstwa. Takie moje zdanie.

black1sorrow · Wysłany: 13:29:01, 10 Mar 2007 Temat postu:

Kidyś słyszałam, że koń się potyka gdy nie idzie energicznie, ale wg mnie to nieprawda. Myślę że ćwiczenia na drągach powinny choć trochę pomóc.

madziadur · Wysłany: 13:53:15, 10 Mar 2007 Temat postu:

Może pomogą, a może nie... To poprostu może być jego uroda, a tego się nie pozbędziesz! Próbuj z tymi drągami, możliwe że się uda ...

Marlen · Wysłany: 21:36:47, 10 Mar 2007 Temat postu:

w niedziele jedziemy w terenik
co prawda kobyła idzie pierwszy raz ale ja się jej nie boję
ufam jej, a jestem pewna że będzie bardzo zadowolona
właśnie wszyscy boją się jechać na niej w teren bo się potyka
a jeśli się nie potknie? hmmm
a dla konia, który ciągle chodzi na ujeżdżalni, co gorsza w hali bo była zima to przecież będzie CUDNA ODMIANA!

Pytam się o to wszystko, bo chciałabym kobyłką się zająć i troszkę nad nią popracować i pomóc jej. Jestem pewna, że może znacznie się poprawić we wszystkim Very Happy

-A co się nie robi aby koniu było lepiej

"Pracuj nad sobą a z koniem się baw..."

Figusia · Wysłany: 21:43:28, 10 Mar 2007 Temat postu:

Ja byłam dzisiaj w terenie na mojej klaczce, w lesie. Jakąś godzinkę. moja też się strasznie o wszystko potyka, a już najgorzej w kłusie, ale nie było tak źle, przynajmniej dla mnie. Staram się przyzwyczajać do tego ciągłego potykania ;) jest to też pewna atrakcja np. przy anglezowaniu

Omlecik · Wysłany: 22:49:43, 10 Mar 2007 Temat postu:

Marlen, w terenie będzie bardziej uważna, ale koń jak człowiek, niektórzy ludzie też się potykają nawet na prostej drodze Wink

I nie bój się, konia nie tak łatwo przewrócić

Marlen · Wysłany: 17:14:55, 11 Mar 2007 Temat postu:

no i kobyłka była w terenie
-ku przestrachowi wszystkich-
choć ja od początku uważałam, że klacz może spokojnie wyjechać w teren wszyscy zapewniali że to będzie katastrofa
-a tu się okazało ze kobyłka chodziła jakby zawsze to robiła
(choć dawno nie była poza stajnią, i to w nowym miejscu)
A i myślę że była to fajna odmiana dla konia Smile

Teraz z pewnością będzie chodzić dużo częściej a nie wcale

Wiki · Wysłany: 18:53:03, 11 Mar 2007 Temat postu:

Lubisz tak ryzykować własnymi kośćmi???

Omlecik · Wysłany: 22:10:02, 11 Mar 2007 Temat postu:

Wiki co to za pytanie. Czym ryzykowała, ze zabrała konia w teren ? To chyba normalna sprawa.

madziadur · Wysłany: 22:14:33, 11 Mar 2007 Temat postu:

Jeśli chodzi o te kości to myślę, że na każdej jeździe jest ryzyko Smile

Może w terenie trochę zwiększone, ale ...

Marlen dobrze zrobiłaś Smile

Opisuj co się tam u Was dzieje Smile

Figusia · Wysłany: 23:11:31, 11 Mar 2007 Temat postu:

JA byłam z Figą też pierwszy raz w terenie i nawet ją do kłusu brałam, a próbowała kobyła galopować ale jakoś utrzymałam tego bydlaka

i też było fajnie Very Happy

więc życzę Ci Marlen dalszych przygód z Twoim konikiem ;)