black beauty

Tornadowa

łooo

widzę adrenalinka, że ho ho Very Happy

Czyli to co tygryski lubią najbardziej Mr. Green

Kituniaa

No a jak

Omlecik

ee, to nie jest to co omlety lubią najbardziej Wink

Ja wolę spokojnie i powoli, spacerowo, poznawanie nowych tras itp.

Kituniaa

Bez obrazy ale taka jazda jest troszeczkę nudna nie nudzi ci się to Question

Omlecik

Dla mnie to nie jest nudne, nie muszę szaleńczo galopowac na złamanie karku żeby się dobrze bawić. Moje tereny są spokojne, ale to nie znaczy, ze przez dwie godziny stępuję. Jeżdże w krótkie tereny, około czterdziesto minutowe, i w terenie pracuję normalnie-jak na ujeżdząlni. Zazwyczaj jeżdże sama, albo z koleżanką, która jedzie na trzylatku, więc nie szaleję. Poza tym nie lubię szybkich galopów, ścigania się itp. to chyba nic strasznego Wink

madziadur

Ja osobiście gdybym jeździła w tereny to pewnie wyglądało by to tak jak u Omlecika Wink

Choć kto to może przewidzieć... Ale znam siebie na tyle, że wiem iż szaleńcze galopy, wyścigi i te sprawy to nie dla mnie Wink

Kituniaa

Zobaczyłabyś naszą polankę i nie wiem czyby nie chciało ci się galopować Cool

Omlecik

Kitunia, mi by się nie chiało, tym bardziej na polanie Wink

Znaczy galopowac galopowałabym, ale swoim wolnym tempem Wink

Bakus

U mnie? Stawiam na adrenalinke xD galop na łące na walniętym kucyku?? Przeszkódkiw lesie i wyścigi.. to jest teren.Osobiście Wolę treningi na ujeżdżalni ale średnio razna tydzień jadę w teren Smile

Omlecik

Ostatnio miałam taki teren, że Kitunia by pozazdrosiciła, szkoda, ze absolutnie niekontrolowany Wink

Jechałam z koleżaką, mój Dziadek po kilkudniowym odpoczynku, kobyła koleżanki jak zawsze- walnięta. Już pierwsze galopy to było nieustanne hamowanie. Pod koniec terenu, w kłusie, obie już uspokojone, mśmaiłysmy się z naszych koni, i roznoszącej je energii. Przeszłyśmy do stępa, puściłyśmuy popręgi, ja już spokojnie wyciągnełam paierosy, i jak Dziadek nie poszedł w długą, ponoś tylko kurz było widać Wink

Przez całą leśną droge, oba konie leciały na złamanie karku, pierwszy raz w zyciu to Dziadek zaczął, a nie kobyła kolezanki. Modliłyśmy się tylko o to, zeby wychamować przed drogą. W którymś momencie kolezanka i jej szalona kobyła mnie wyprzedziłą, na szczęścvie Dziadek nie ma instynktu ścigacza, woli zapieprzać za koniem, niż go wyprzedzić Wink

W końcu wyhamowałayśmy, zlane potem, ze łzami w oczach, i to ze śmiechu, ze strachu i z wuatru. I co najśmieszniejsze, utrzymałam papierosy w dłoni, nie wypuściułam ich Twisted Evil

Tornadowa

Może dziadzio nie był zadowolony z tego, że wyciągasz fajki Cool

hehe fajny terenik ;)

leeloo

trening-ujezdzalnia relaks-teren.ale ostatnio jakos preferuje tylko ujezdzalnie..i najwyzej spaceryz koniem przy boku:)

sara9945

ja stanowczo ujezdzalnie! obok mamy taka polane to czasem jak mam ochote to po jezdzie jade tam na taki luzny galop..ale jakos nie wiem zemu za terenemnie przepadam chyba ze cos jak specerek na koniu taki spokojny i zeby jakas woda do przejscia po droze byla:)

wadera

Ja teraz unikam szalenczych terenow ze wzgledu na to, że jest slisko i o wypadek na trawce lesnej jest stosunkowo łatwo

ihaha95

Ja na treningi wolę ujeżdżalnię. A kiedy jest gorącą lub wieje jadę się schronić do lasu. Z kolei w terenie to zależy na jakim siedzę koniu. Jeśli siedzę na 4-letniej klaczce, to po prostu nie obędzie się bez szaleństwa, a gdy jadę z 13-letnią kobyłką, jedziemy głównie stępa i podziwiamy lasy i łąki. A przejazdy przez rzekę po prostu ubóstwiam Very Happy