black beauty

sara9945

Witajcie:)
chciałam się dowiedziec czy lubicie jeździć w tereniki?czy moze wolicie jazde na ujezdzalni?

ja jak trening to ujezdzalnia,jak relaks to terenik:)teren w moim wydaniu to bardziej jak podziwianie krajobrazu(a jest co podziwiac)z konskiego grzebietu..w stepiexD

a u was teren to relaks..czy stawiacie na adrenalinke i troche extremalnej jazdy?

^^a tak przy okazji :wasze konie,badz konie w waszej stajni(czy klubie,gdzie tam jezdzicie)wchodza to wody..rzeczka,jakis strumyk-jak tak to chetnie?amoze boja sie wody i wcale nie wchodza?

moj konik nie boi sie kąpieli,natomiast wejsc do jakiej "głębszej wody"sie boi ale pracujemy nad tym:)aby przełamać jego niechec ...

pozdrawiam tych ktorzy chca byc pozdrowieni:P

Robin

(post usunięty)

black1sorrow

Moje tereny to dużo stępa i kłusa, i jeden porządny galop. Lubię też poskakać przez zwalone drzewa. Powiedzmy, że lubie adrenalinę. Pamiętam moje pierwsze końskie wakacje, i myślę, że nigdy ich nie zapomnę, gdy pierwszy raz (i do tond ostatni) miałam okazję skakać tak wielkie przeszkody terenowe i zjeżdżać galopem z prawie pionowej ściany. Co wtedy się najadłam strachu, ale muszę przyznać, że podobało mi się ;) i tak jakoś zostało do dziś. Co prawda nie skaczę już metrowych bali...

Odnośnie przygód z wodą też mogę się wypowiedzieć; miałam przyjemność w zeszłe wakacje w największy upał pławić 6 kucy i 3 konie w pobliskim jeziorku. Kuce bardzo chętnie wchodziły do wody (również z jeźdźcem do wody), a nawet w niej pływały, za to duże konie wchodziły maksimum po kłąb. Ogólnie było to strasznie miłe doświadczenie. A dla koni na pewno lepsze niż jazda w 30 stopniowym upale Smile

Omlecik

Ja w tereny jeżdżę, żeby trochę popracować, pogimnastykowac się w ładnej okolicy. Moje tereny są spokojne, wyglądają mniej więcej jak jazda na ujeżdżalni, tylko w innej scenerii. Wink

Często ćwiczę właśnie w terenie lotne zmiany nogi.
Nie znoszę szybkich, ściganych, wariackich i niebezpiecznych terenów. Wole sobie pojechać na spokojny terenik, w moim własnym tempie. Kto chce pojechać ze mną w szybszą wyprawę, musi się przygotować na to, ze będę krzyczeć Cool

Nie wiem czy mój zwierz wchodzi do wody, bo nie miałam okazji sprawdzać, Ale dwa lata temu pławiłam konie na wakacjach, i było to całkiem przyjemne Wink

Tornadowa

W poprzedniej stajni jeździłam w teren co najmniej raz w tygodniu. Zawsze była jakas adrenalinka, szaleńczy galop po łączce Cool

czyli to, co kocham

Konie do wody nie bały się wchodzić, zawsze musiałyśmy przejehcać przez podmoknięto łąkę i było dobrze Smile

Ale było minęło. Rozdział tamtej stajni zamknięty...

W obecnej stajni na razie w tereny jeździć nie będziemy. Ostatnio wzięłyśmy pierwszy raz nasze wałaszki do lasu, i po tej wyprawie byłam bardziej zmęczona niż one. W dodatku przyszłam lekko poturbowana XD W końcu paprotka to straaaaaszna rzecz i na jej widok rzeba wiać Twisted Evil

Wolę na razie jeździć na padoku, aż mój konio będzie 'pewny' a później jechać w terenik. Gdybym miała innego, doświadczonego konia, to było by porościej ale cóż....

Ech... tęsknię za tymi szaleńczymi galopami... Rolling Eyes

wadera

Dla mnie i konia teren to odprężenie i jednoczesnie ciekawostka Smile

Daje to jakies nowosci, jest urozmaiceniem, rozni sie od pracy na ujeżdzalni niewatpliwie....
Jeździmy po polach (jest tego trochę), znajdzie się też las, w którym zawsze dzieje sie cos przerazającego Very Happy

Przez lasek jedziemy zazwyczaj spokojnie, chyba ze sie czegos przestraszymy

Natomiast kiedy przed oczyma widzimy ogromne ilości pól to zaczyna sie szalenczy galop Very Happy

Nie raz troche sie zastanawiam co by sie stalo gdyby kon mi sie wywrócił :/ Ale jednak wole o tym nie myslec...

Tornadowa

Waderko, lepiej o tym nie myśl i ciesz się pięknem krajobrazu i chwilii ;)

wadera

Aby nie było niedomówień, ja się tym nie zadręczam Smile

Po prostu czasem przemknie mi przez głowe taka myśl

Czortowaa

A moje tereny to rozstępowanie, rozkłusowanie i galop, galop i jeszcze raz galop. W tym roku miałam tylko treningi przed zawodami a tak to tylko tereny...

Ostatniobyłam w trenie z moją psiapsiułą nad stawkami mój kochany kucyś nie przegapił okazji żeby się położyć i wytarzać hmm nigdy wcześniej nie tarzałam się z koniem w bajorku... Very Happy

nawet fajnie było...

buska dla Czorcika

Marlen

terenik?

powiem tak w "mojej" stajni w Łodzi teren to są naprawdę niezłe emocje, galop w zastępie = wyścigi

a na obozie jak byłam to całkowity relaks
konie na ujeżdżalni jak chodziły w zastępie to same trzymały odstęp nawet w galopie! -a mówi się, że nie ma koni idealnych
tam 4-latki chodziły jak kilkunastoletnie profesory WSZYSTKIE!!!

i WSZYSTKIE konie wchodziły do morza po brzuchy

-tak doskonale ułożonych koni nie spotyka się wszędzie....

Czortowaa

Ja jutro jadę na rajd... 3 dniowy na Czorciku Razz

Tylko szkoda że będzie tyle koni... Bo trzeba będzie jeździć w zastępie a tego nie lubię... i wiem że inaczej jest bez głowy ale co zrobić ja poprostu lubie ryzykować Wink

Tornadowa

sara9945

Czortowaa

aaa bez głowy w sensie nieodpowiedzialnie Razz

nie przejmój się nikt mnie nie rozumie...

Kituniaa

post został skasowany ze względu na zawierające treści, które nie są własnością autorki