black beauty

Bazanka

wiadomo że jazda konna wiąże się z różnymi schorzeniami jednym z nich jest ból kręgosłupa:/
ja niestety jestem tą osobą której ten ból doskwiera i nie wiem jak można się go pozbyć bez faszerowania się prochami

Tornadowa

Heh

skąś to znam... W zeszłym roku w wakacje, po intensywnej, codziennej jeździe u przyjaciółki w stajni, opiekowaniu się ponad 30 końmi, wpakowalam się na tydzień leżenia w łóżku. Nie umiałam się podnieść, a wyjście do łazienki było z wielkim płaczem. Jeszcze do tego wysiadł żołądek Confused

Byłam u lekarza rodzinnego - antybiotyki: jedne, drugie trzecie... Z początku pomagało, ale z czasem się już uodporniłam. Cała szafka przeróżnych maści, żelów, które też przeważnie nie pomagały. Dostałam zwolnienie z w-fu na cały rok. Na wiosnę poszłam do ortopedy. Nawet mnie nie obejrzał. Był zbulwersowany, że nie ćwiczę na w-fie. Zbluzgał moją matkę, że zabrania mi wykonywać ciężkich rzeczy - jednym słowem powinnam charować, żeby doprowadzić do porządku kręgosłup Confused

Jest to normalne? No właśnie, nie. Cały czas bolało, bolało... Sad

Po jakimś czasie wybrałam się do masażysty-cudotwórcy. Madziadur go zna, mieszka w tej samej wsi co ona

Jak mnie ujrzał padło jedne zdanie: z Toba to jest tyle roboty, jesteś cała zablokowana. A ja oczy takie: Shocked

Porobił co się dało, 'odblokował' mnie, masaże bardzo pomogły. Nie boli mnie już tak intensywnie jak kiedyś. Może wyda wam się to dziwne, że wierze jakiemuś ala 'cudotwórcowi', ale na prawdę mi pomógł i wiem, że ludzie z całej Polski jeżdżą do niego. Bazanko, a chodziłaś na jakieś masaże? rehabilitacje? ponoć basen bardzo pomaga. Ja od siebie dodam - nie można się przemęczać, charować, bo będzie jeszcze gorzej. Wszystko trzeba robić z umiarem...

Pozdrawiam wszystkich schorowanych Smile

Kasska · Gość

Melisa też go znam

No i polecam jak bóle to do niego Smile

A ja naszczęście nie mam problemów z kręgosłupem chociaż do miesiąca jeżdże każdy dzień, czasmi na 3 koniach.

Tornadowa

od samej jazdy mnie tak nie boli - raczej od charowania w stajni. W końcu trzeba owies nanosić, pościelić ( na szczęscie ścielimy trocinami na razie, więc to ciężkie nie jest), nosić inne, ciężkie rzeczy... A teraz żniwa na stajni się szykują Rolling Eyes

Jak ja tego nie lubię... Confused

Warto się trochę pooszczędzać ;)

sara9945

black1sorrow

U mnie póki co nie jest tragicznie... Ale od czasu do czasu boli. Myślę co będzie na stare lata jak będę cały czas jeździć... pewnie czeka mnie laska, albo wózek.. ale co to by było za życie bez koni.

wadera

Ja na szczęście nie mam z tym problemu i oby tak już zostało Smile

Issina

ja niestety po 8 latach jazdyodczowam bole kregosłupa i nie tylko...
kolan, stawow, czesci ledzwiowej, obojczyk
ale moje "schorzenia" nie sa zwiazane tylko z jazda konna ale i tym ze jestem strasznie wysoka i chyba powoli mi kregosłup wysiada i inne